Niezwykle miłe uczucie czytać książkę zanim trafi ona na półki księgarń. Dziękuję @wydawnictwootwarte
Cecily i Matthew tworzą długoletni, względnie szczęśliwy związek. Ona chce stabilizacji, on nie jest do końca przekonany do wyboru tej drogi. W końcu dziewczyna kończy ich relację, dochodząc do wniosku, że nie może dłużej trwać w próżni. Chcąc zagłuszyć smutek idzie do pobliskiego baru, gdzie spotyka Granta. Nawiązuje się między nimi niezwykła więź i wzajemne zaufanie.
Wkrótce, kiedy cały świat wstrzymuje oddech po atakach na WTC, Cecily traci kontakt z Grantem. Wiedząc, że pracował na giełdzie, dziewczyna obawia się najgorszego. Niedługo potem dowiaduje się, że ktoś jeszcze poszukuje Granta. Nawiązuje kontakt z tą kobietą i odkrywa, że Grant wiele przemilczał.
Przypuszczam, że ta książka miała być o tym, że budowanie relacji bez szczerości nie ma sensu, że wcześniej czy później, prawda musi wyjść na jaw. Dla mnie jednak najważniejszym wątkiem jest to, czy słusznie robimy, zadowalając się nieidealnymi związkami – z przyzwyczajenia, z braku kogoś lepszego, ze względu na wiek czy wspólną, miłą przeszłość. To jest oś tej powieści, moim zdaniem najważniejsza, choć niedostrzegalna na pierwszy rzut oka. Wątek bycia niewystarczającą, niedostatecznie dobrą dla innej osoby przewija się przez całą historię Cecily.
Bardzo lubię lekkie, swobodne pióro Emily. Doceniam jej wnikliwość w opisywaniu charakterów postaci, szczególnie kobiet. Tym razem wątek romantyczny nieco przyćmił determinację Cecily do budowania szczęścia na własnych zasadach, ale to i tak było niezwykle miłe i długo wyczekiwane spotkanie z autorką.
Cecily i Matthew tworzą długoletni, względnie szczęśliwy związek. Ona chce stabilizacji, on nie jest do końca przekonany do wyboru tej drogi. W końcu dziewczyna kończy ich relację, dochodząc do wniosku, że nie może dłużej trwać w próżni. Chcąc zagłuszyć smutek idzie do pobliskiego baru, gdzie spotyka Granta. Nawiązuje się między nimi niezwykła więź i wzajemne zaufanie.
Wkrótce, kiedy cały świat wstrzymuje oddech po atakach na WTC, Cecily traci kontakt z Grantem. Wiedząc, że pracował na giełdzie, dziewczyna obawia się najgorszego. Niedługo potem dowiaduje się, że ktoś jeszcze poszukuje Granta. Nawiązuje kontakt z tą kobietą i odkrywa, że Grant wiele przemilczał.
Przypuszczam, że ta książka miała być o tym, że budowanie relacji bez szczerości nie ma sensu, że wcześniej czy później, prawda musi wyjść na jaw. Dla mnie jednak najważniejszym wątkiem jest to, czy słusznie robimy, zadowalając się nieidealnymi związkami – z przyzwyczajenia, z braku kogoś lepszego, ze względu na wiek czy wspólną, miłą przeszłość. To jest oś tej powieści, moim zdaniem najważniejsza, choć niedostrzegalna na pierwszy rzut oka. Wątek bycia niewystarczającą, niedostatecznie dobrą dla innej osoby przewija się przez całą historię Cecily.
Bardzo lubię lekkie, swobodne pióro Emily. Doceniam jej wnikliwość w opisywaniu charakterów postaci, szczególnie kobiet. Tym razem wątek romantyczny nieco przyćmił determinację Cecily do budowania szczęścia na własnych zasadach, ale to i tak było niezwykle miłe i długo wyczekiwane spotkanie z autorką.