Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

czwartek, 22 października 2020

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

W samym sercu morza - Jojo Moyes

Okładka sugeruje przyjemną, lekką powieść w nadmorskim klimacie, jednak w rzeczywistości daleko jej do sielankowej atmosfery letnich podróży.
Bohaterką powieści jest Frances, która opowiada swoją historię wnuczce. Przypomina sobie podróż, którą odbyła na pokładzie Victorii – okrętu, którym w 1946 roku płynęły młode żony angielskich żołnierzy z Australii do Europy. Frances nie była mężatką, ale na pokładzie statku ucieka od przeszłości, szukając swojego miejsca w Anglii. Na statku przewożono 665 młodych kobiet, nienawykłych do zasad panujących na morzu i znudzonych przedłużającym się rejsem. Wśród konfliktów i nieporozumień rodzi się jednak przyjaźń. Co więcej Frances poznaje Henry’ego, z którym łączy ją szczególna więź.
Po nieco przydługim wstępie, kiedy w końcu rozpoczęła się właściwa opowieść, udało mi się znaleźć przyjemność w tej lekturze. Nie porwała mnie wprawdzie, jak wiele innych powieści autorki, ale jest tutaj próba stworzenia skomplikowanej historii miłosnej, z trudnym tematem w tle, z traumami wojny, konfliktów rodzinnych i niespełnionych marzeń.

 

Kwiaty na poddaszu

wtorek, 11 sierpnia 2020

Posłuszna żona - Kerry Fisher

Rodzina, to wszystko co mamy i czasem dla źle pojętego dobra tej rodziny jesteśmy w stanie wiele ukryć i przemilczeć.
Anna ma dwóch synów – Nico i Massimo. Obaj ożenili się powtórnie i mieszkając blisko siebie, razem ze swoimi dziećmi i mamą tworzą wielką, kochającą się rodzinę. Lara i Maggie, jako „drugie żony” próbują znaleźć swoje miejsce w tej rodzinnej układance, jednocześnie pielęgnując swoją przyjaźń. Z czasem okazuje się jednak, że ten idealny obrazek ma bardzo dużo rys i pęknięć. Kiedy tajemnice zaczynają się wylewać, nic już nie da się posklejać.
Skomplikowana, ale świetnie napisana opowieść o rodzinnych sekretach, zdradach i o lojalności. Narracja prowadzona dwutorowo, z perspektywy dwóch kobiet – Lary, która za wszelką cenę stara się ukryć to, co niedoskonałe w jej życiu i Maggie, która niedawno wyszła za mąż za Nico i dopiero poznaje zależności i zasady panujące w rodzinie.
Książka niebywale wciągająca, fantastycznie poprowadzona historia, w której można się zanurzyć do utraty oddechu. Odzyskujemy go dopiero, gdy wszystkie tajemnice wychodzą na jaw, dopiero, gdy dowiadujemy się, co zżerało tę rodzinę od środka.

środa, 29 lipca 2020

Nie wiem, jak ona to robi - Allison Pearson

Czy mając dwoje (tak, dwoje) dzieci można pogodzić życie zawodowe z opieką nad nimi i prowadzeniem domu? Dla Katharine, a być może również dla autorki, to jest coś, czego nie da się zrobić. Chaos, nieracjonalne oczekiwania i ciągłe próby ogarnięcia koryta – tak można opisać życie Kate. Na dodatek trafił jej się mąż, który we wspólnym gospodarstwie potrafi obsługiwać jedynie telewizor, choć generalnie bardzo dobrze sobie radzi poza domem.
Miałam nadzieję na lekką komedię, trochę sarkazmu z ciekawą puentą. Niestety ta książka to zbiór stereotypów: matka pracująca jest jakimś dziwadłem, nie da się ogarniać domu i realizować w pracy jednocześnie, facet jest od zarabiania pieniędzy i robienia kariery, a w domu może pomóc, jeśli chce. Nic mnie w tej książce nie rozśmieszyło, nie urzekło. Daleko mi do przewrażliwienia niektórych feministek, ale tutaj naprawdę irytowało stereotypowe przedstawienie ról w związku. A na koniec, a co mi tam, zdradzę, że Kate rzuciła robotę. Bo naprawdę praca zawodowa i wychowywanie dzieci są nie do pogodzenia. Podjęła jedynie słuszną decyzję dla dobra rodziny. To jest puenta godna tej żenującej powieści.

poniedziałek, 20 lipca 2020

Oskarżona Wiera Gran - Agata Tuszyńska

Przyznam, że nie przeczytałam tej książki, a wysłuchałam audiobooka, ale szczerze mówiąc nie żałuję. Choć zwykle przedkładam formę drukowaną nad dźwiękową, to w tym przypadku interpretacja (tak, interpretacja, a nie czytanie) Anny Polony powaliła mnie na kolana. Miałam wrażenie, jakbym słuchała samej Wiery Gran, która opowiada mi swoją historię. To jest mistrzostwo starej szkoły aktorskiej.
Wiera Gran była niezwykle utalentowaną pieśniarką, której karierę brutalnie przerwała wojna. Jak każdy kto trafił do getta, próbowała przeżyć. Później została oskarżona, czy raczej pomówiona o kolaborowanie z okupantem. W niesławie tułała się po świecie, mimo uniewinnień wielu instytucji i sądów. Łatka kolaborantki i zdrajczyni pozostała z nią do końca życia.
Biografia piosenkarki jest wnikliwa i szczegółowa. Oparta na dokumentach oraz na osobistej relacji schorowanej już mocno bohaterki. Nie ma tu oceny jej działań, nie ma usprawiedliwień. Jest smutna historia życia niezwykłej kobiety, której przyszło żyć w strasznych czasach.
Zawsze, kiedy przechodzę obok kamienicy, w której Wiera Gran mieszkała jako dziecko, zerkam na tablicę upamiętniającą tę wyjątkową artystkę. Myślę o tym, jak wielką cenę przyszło jej zapłacić za to, że miała wielki talent. I myślę, jak wielką moc mają słowa. Wypowiedziane przeciwko komuś mogą zrujnować jego życie, tak w czasach wojny, jak i dzisiaj.

piątek, 17 lipca 2020

Wielka samotność - Kristin Hannah

Czasem jest tak, że potrzeba nam samotności. Niektórzy ludzie z natury są bardziej zamknięci w sobie i nie potrzebują częstych kontaktów z drugim człowiekiem. U innych, traumatyczne wydarzenia życia, wywołują chęć odseparowania się od ludzi, od zgiełku życia wśród społeczeństwa. Dla Ernta Allbright’a impulsem do zmiany są doświadczenia wojenne. Z Wietnamu wrócił psychicznie okaleczony, niezdolny do normalnego życia wśród sąsiadów. Kiedy okazuje się, że zmarły na polu walki kolega zostawił mu w spadku swój dom na Alasce, Ernt zabiera swoją żonę i dorastającą córkę i wyprowadza się na koniec świata. Wśród dzikiej, nieokiełznanej przyrody, w zrujnowanym domu, bez prądu i wody wiodą trudne, ale spokojniejsze życie. Tak się przynajmniej z początku wydaje. Asymilują się z lokalną społecznością, przyzwyczajają się do specyficznych warunków pracy i nauki. Wszystko zmienia się wraz z nadejściem zimy i długich nocy. Wtedy wychodzą demony przeszłości, od których trudno uciec, nawet wybierając najbardziej odległy zakątek kraju.
Tę rodzinną historię poznajemy z perspektywy 13-letniej Leni. Dziewczyna nie może sama decydować o sobie i zostaje przymuszona do wyjazdu, do zmiany środowiska. Próbuje znaleźć swoje miejsce w tej nowej rzeczywistości, a jednocześnie musi zmagać się z problemami własnej rodziny.
Trudna powieść, w której autorka wędruje w głąb ludzkich traum i doświadczeń. Nie jest rozbudowana pod względem wątków pobocznych, ale zagłębiamy się w niej w ciemne zakamarki ludzkiego umysłu. A wszystko to w surowym klimacie Alaski, który dodatkowo potęguje poczucie zagrożenia, jakiego doświadcza rodzina Ernta.

wtorek, 30 czerwca 2020

Strażnik rzeczy zagubionych - Ruth Hogan

Uwielbiam takie opowieści. Pełne humoru, zaskakujących powiązań międzyludzkich, splecionych historii, z odrobiną magii i wielką miłością w tle.
Anthony Peardew po śmierci żony zaczyna zbierać zagubione przez innych przedmioty. Dla jednych mogą to być tylko śmieci, ale dla tych, którzy je utracili mogą mieć wielką wartość. Zadanie, które Anthony postawił przed sobą, a później przekazał swojej zaufanej asystentce Laurze, to oddać przedmioty ich właścicielom. Zadanie karkołomne, acz nie niemożliwe. Laurze służą pomocą ogrodnik Freddy i urocza, nastoletnia sąsiadka Sunshine. Okazuje się, że każdy z katalogowanych przedmiotów był świadkiem wyjątkowej historii i niezwykłych losów ich właścicieli, które z zaskakujący sposób splatają się z historią głównych bohaterów.
Tę książkę czyta się z lekkością i uśmiechem. Jest niezwykle pogodna, choć nie brakuje w niej wzruszeń. Z wielką przyjemnością spotkam się jeszcze kiedyś autorką w jej kolejnych powieściach.

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Ugly love - Colleen Hoover

Kiedy Tate poznaje Milesa jej życie wywraca się do góry nogami – to, co wcześniej miało wartość, przestaje się liczyć. Między nimi rozwija się relacja, której nikt nie chce – ani Miles, bo nie pozwala sobie na uczucia, ani Tate, bo inaczej wyobrażała sobie związek. Jednak tych dwoje nieustannie coś przyciąga. Coś się musi zmienić, ktoś musi nagiąć swoje zasady. Jedno z nich musi złamać reguły.
Najpierw jest luz i poczucie humoru. Tych dwoje poznaje się w dość nietypowych okolicznościach, później muszą ukrywać, co ich łączy. Potem pojawia się namiętność i pożądanie, co hamuje trochę rozwój wypadków, bo nie dzieje się nic poza tym. Ale z czasem dowiadujemy się coraz więcej o przeszłości Milesa i zaczynamy rozumieć jego motywację, zaczynamy mu współczuć, a to wyzwala niezwykłe emocje. Zaczynamy rozumieć, że aby miłość mogła rozkwitać, trzeba pozwolić się pokochać. Trzeba uporać się z przeszłością, nawet bardzo trudną i dać sobie szansę na nowe.

czwartek, 18 czerwca 2020

Linia życia - Jodi Picoult

Paige rysuje portrety. Jest w nich coś wyjątkowego, ulotnego. To jest jej talent i przyszłość. Jej marzenie. To jest dziedzictwo, które zostawiła jej matka. Dziewczyna marzy o szkole artystycznej, ale ostatecznie wychodzi na mąż i zostaje matką. Nie mogąc poradzić sobie z natłokiem obowiązków, odchodzi. Robi dokładnie to, co zrobiła jej mama, kiedy sama miała 5 lat. Paige chce znaleźć odwiedź na pytanie, dlaczego została porzucona.
Niestety nie mam dobrego zdania o tej książce. Nieskładny romans, niewiarygodne decyzje, niepotrzebne elementy magiczne. Nie zrozumiałam głównej bohaterki i nie polubiłam jej. Niczym nie umiem jest usprawiedliwić.
Za jakiś czas sięgnę po kolejną książkę Jodi Picoult i wierzę, że będzie ciekawsza i lepiej napisana. Ta kompletnie nie trafiła w moje gusta.

niedziela, 31 maja 2020

Pszczelarz z Aleppo - Christy Lefteri

Temat migrantów co jakiś czas pojawia się w przestrzeni publicznej, generując coraz to nowych specjalistów w tej dziedzinie. O migrantach każdy ma jakieś zdanie. I o tym, dlaczego decydują się na niebezpieczną podróż, dlaczego narażają swoje życie i życie swoich dzieci, czego szukają w Europie. Rzadko widać w tym wszystkim konkretnego, pojedynczego człowieka, bo go po prostu nie znamy.
Christy Lefteri sama pochodzi z rodziny imigrantów, a jej debiutancka książką jest efektem pracy, jaką podjęła w centrum dla uchodźców w Atenach. Ta historia mogła zdarzyć się naprawdę.
Nuri i Afra mieszkają z synem w Aleppo. Kiedy wybucha w wojna w Syrii, a na miasto spadają bomby, ich syn ginie, a oni podejmują decyzję o wyjeździe. Nie jest im łatwo porzucić dom, pszczoły i ukochaną okolicę. Jednak Nuri wie, że jedynym ich ratunkiem jest podróż do Wielkiej Brytanii, gdzie czeka na niego kuzyn Mustafa. Rzeczywistość Nuriego miesza się ze wspomnieniami, z tym, co się wydarzyło i z tym, czego nie ma, z opowieścią o podróży.
To nie jest łatwa lektura zarówno ze względu na tematykę, jak i sposób narracji. Dużo dialogów, myśli, przeżyć. Ale warto zanurzyć się w niej, by dostrzec, że każdy człowiek ma swoją historię, swoją, często trudną, przeszłość, która przywiodła go do miejsca, w którym się znalazł. A to, co go spotka dzisiaj, może mieć wpływ na jego późniejsze decyzje i wybory.

piątek, 22 maja 2020

Dziewczynka, która wypiła księżyc - Kelly Barnhill

Czasami sięgam po książki dla młodzieży, a czasem nawet po takie, kierowane do najmłodszych. Wracam do tytułów mojego dzieciństwa, albo wypatruję nowych, które mogłabym później polecić moim dzieciom.
Nie wiem gdzie i kiedy trafiłam na ten tytuł, ale pomyślałam, że odrobina baśni jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Dobra czarownica Xan mieszka w lesie wraz z dwoma smokami. Co roku mieszkańcy pobliskiego Protektoratu składają jej w ofierze najmłodsze ze swoich dzieci, sądząc, że ta ofiara uchroni ich przed atakami wiedźmy. Xan oddaje znalezione dzieci na wychowanie rodzinom mieszkającym po drugiej stronie lasu. Jedno z nich przypadkowo zostaje nakarmione światłem księżyca, przez co dziewczynka zyskuje niezwykłą moc. Xan postanawia sama wychować tę małą. Kiedy dziewczynka dorasta, trudno zapanować jej nad wewnętrzną magią, a jej przybrana rodzina znajduje się w niebezpieczeństwie.
Nie spodobała mi się ta historia. I nie chodzi nawet o to, że cała zanurzona jest w baśniowej konwencji (wiedźmy, smoki, magia, itd.), ale autorka trochę za bardzo zagmatwała tę opowieść, biorąc pod uwagę do jakiego odbiorcy skierowana jest ta książka. Tu nie ma prostych wniosków, czytelnego przesłania. Są drażniące, dziwne imiona i ukryty morał, że smutek jest potrzebny i musi być przepracowany.

 

poniedziałek, 11 maja 2020

Złodziejka książek - Markus Zusak

Nie trzeba być świadkiem, żeby wiedzieć, co wtedy się działo. Nie trzeba przeżyć, żeby wracać do tamtych czasów. II wojna światowa - czas apokalipsy. Coraz mniej wśród nas żywych świadków tej strasznej historii. I wydaje się, że wraz z nimi odejdzie świadectwo prawdy. Markus Zusak urodził się wiele lat po wojnie, w 1975 roku, a jego książka opisuje tamte zdarzenia z perspektywy kogoś, kto był obecny w każdej strasznej chwili wojny, z perspektywy Śmierci. Ten niezwykły pomysł narracji ma wielką zaletę – oswaja to, co niewyobrażalne. Okrucieństwo wojny zostaje przedstawione jako czas wyjątkowo wytężonej pracy dla Śmierci. Jak On się musiał wtedy napracować, w ilu miejscach być, ile dusz przenieść na drugą stronę. Czasem jednak spotykał tych, którzy nie skończyli jeszcze swojego czasu na ziemi. Liesel Meminger spotkał trzykrotnie. I to Śmierć opowiada nam jej historię.
Liesel kradnie książki. Dosłownie. Pierwsza, „Podręcznik grabarza” jest jej elementarzem. Z niej uczy się czytać, poznaje litery, składa je w słowa, uczy się znaczeń. Opis pogrzebowych rytuałów jest jej przepustką do świata słowa pisanego. Liesel kocha książki i całe jej życie jest z nimi związane.To jest przepiękna historia o dojrzewaniu, o miłości, o przyjaźni niezwykłej, silniejszej od podziałów i ideologii, historia o wojnie i śmierci, a jednocześnie o życiu, wartym by je przeżyć. Przepiękna opowieść, poruszyła moje serce.

wtorek, 5 maja 2020

Telefon od anioła - Guillaume Musso

To jest jedna z tych książek, których kompletnie nie rozumiem. Nie wiem, co było zamysłem autora – czy to miał być romans, obyczajówka, thriller, skąd pomysł na dziwaczny, nieprzystający do treści tytuł (i nie mogę zwalić winy na polską wersję tytułu, bo francuskie L'appeal de l'ange nie jest wcale lepsze od naszego rodzimego Telefonu od anioła).
Madeline i Jonathan dosłownie wpadają na siebie na lotnisku i przez przypadek zamieniają się telefonami. Grzebanie w czyjejś prywatności i poznawanie na odległość było całkiem przyzwoitym początkiem nowej znajomości. Problem zaczął się wtedy gdy do splecionych historii tych dwojga ludzi został dołączony wątek kryminalny. Coś, co stanowiło przeszłość ich obojga. Okazuje się, że jeśli połączą siły, wymienią się informacjami, będą w stanie odkryć, co stało się z zaginioną Alice Dixon.
Wydaje mi się, że autor chciał trochę za dużo, że przedobrzył. Ni to romans, ni to kryminał. A wszystko dość nieprawdopodobne i zagmatwane. Nie mam problemu z tym, że coś jest zbiegiem okoliczności lub zahacza o realizm magiczny, o ile taka jest konwencja utworu. Tutaj mam wrażenie, że autor zbyt beztrosko potraktował granice gatunków literackich.

czwartek, 30 kwietnia 2020

Ta dziewczyna - Michelle Frances

W życiu matki przychodzi taki moment, w którym musi podzielić się swoim dzieckiem z inną osobą. Jest to szczególnie trudne, kiedy zbudowało się z synem lub córką szczególnie bliską więź. Nie dla każdego odcięcie pępowiny to łatwy proces. Ale jedno jest pewne - im bardziej ten moment jest oddalany w czasie, tym trudniej dla wszystkich.   
Książka z założenia zdaje się miała być thrillerem, przynajmniej tak kategoryzuje ją wydawca. Z mojego punktu widzenia nie ma z tym gatunkiem wiele wspólnego. 
Laura jest na uprzywilejowanej pozycji – bogaty dom, kariera producentki telewizyjnej, idealny syn. Niby pragnie szczęścia swojego dziecka i w to nie można wątpić, ale chce również, aby to szczęście było zbudowane na jej warunkach. Kiedy w życiu Daniela pojawia się Cherry, dziewczyna nieidealna, Laura nie jest zachwycona nowym związkiem syna. 
Cherry pochodzi z biednej dzielnicy, ma matkę, której się wstydzi i marzy o bogatym mężu i statusie, dzięki któremu nie będzie musiała pracować. Jej związek z Danielem ma być przepustką do tego świata. Opór matki Daniela wywołuje jej frustrację i potęguje poczucie niesprawiedliwości. Kobiety wchodzą na wojenną ścieżkę, a niczego nieświadomy Daniel znajduje się w oku tego cyklonu. 
Historia jest dość skomplikowana i całkiem ciekawa. Problem w tym, że nie polubiłam żadnego z bohaterów. A lubię lubić postacie, z którymi spędzam te kilka godzin. Nie poczułam cienia sympatii ani do matki Daniela, ani do jego dziewczyny, ani do niego samego. Zakończenie nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia, bo było mi obojętne co się stanie z bohaterami. 
To nie jest zła książka. Powiedziałabym nawet, że całkiem przyzwoicie zagmatwana. Ale mam poczucie, że pobudki działań obu bohaterek są zbyt niskie i zbyt jednoznaczne. Kobiety nie wzbudziły mojego współczucia, ani mojej sympatii ani na moment. To mi odebrało przyjemność spędzania czasu w ich towarzystwie.



 

Kilka dni z życia Alice - Liane Moriarty

Alice w wyniku wypadku na siłowni traci pamięć. W swojej głowie jest 29-letnią młodą żoną, oczekującą narodzin swojego pierwszego dziecka. Co zdarzyło się w ciągu 10 lat życia Alice, że z radosnej, sympatycznej dziewczyny stała się zapatrzoną w siebie materialistką? Dlaczego rozwodzi się z Nickiem, skoro wcześniej byli szczęśliwi w małżeństwie? Alice musi zebrać okruchy swoich wspomnień i poskładać docierające do niej informacje, by odzyskać swoje życie. Tylko, czy to nowe życie jest tym, którego pragnie?
Fantastycznie napisana obyczajówka, z humorem, lekkością, ale i z ważnymi pytaniami. Można oczywiście domyślić się zakończenia, albo przynajmniej tego, jak potoczy się główny wątek, ale odkrywanie z Alice jej przeszłości i powodów jej decyzji było prawdziwą przyjemnością.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Gwiazd naszych wina - John Green

To jest absolutnie fantastyczne, kiedy możesz ze swoim dzieckiem wymieniać się książkami. Oczywiście moja córka nie czyta wszystkich moich książek, ani mnie nie interesują jej fantastyczne opowieści z elementami mitologii. Ale czasem znajdujemy na swoich półkach wspólny mianownik. Młodzież to bardzo skomplikowany gatunek człowieka. Jeśli chcesz z nimi znaleźć wspólny język, nie wystarczy, że przypomnisz sobie, jak to było mieć kilkanaście lat, bo dla współczesnego nastolatka tamten czas to jest prehistoria. Ale książka, szczególnie taka, która porusza ważne tematy, jest doskonałym pretekstem na zawarcie chwilowego rozejmu.
Hazel Grace choruje na raka tarczycy. Nie użala się jednak nad sobą, próbuje żyć, jak wszystkie nastolatki. Jednak widmo zbliżającej się śmierci (choćby oddalonej o kilka lat na skutek cudownej terapii) nie opuszcza jej ani na chwilę. To determinuje jej poglądy, jej postrzeganie ludzi, otaczającego świata. W czasie spotkań grupy wsparcia dla dzieci chorych na raka, Hazel poznaje Augustusa Watersa i życie tych dwojga nastolatków zmienia się w taki sposób, o jakim żadne z nich nie myślało.
Młodzież powinna czytać właśnie takie książki. Oswajanie śmierci, mierzenie się z trudnościami, wreszcie poważne traktowanie młodych czytelników – to wszystko jest miarą sukcesu książki Johna Greena. A dla rodziców taka lektura jest świetnym początkiem na rozmowę o tym, co ważne dla ich nastoletniego dziecka.

niedziela, 19 kwietnia 2020

Włoski nauczyciel - Tom Rachman

Dla laika dzieła malarskie są trudne do ogarnięcia. Plamy farb, pociągnięcia pędzlem, struktura obrazu – to wszystko w zasadzie nie ma znaczenia. Przeciętny oglądacz obrazów może jedynie powiedzieć, czy mu się one podobają czy nie. Nie umie stwierdzić, czy coś jest wartościowe, szczególne, unikatowe.
Ta książka jest takim obrazem – niby widzę litery, układają się w słowa i zdania, ale nijak nie mogę pojąć, czemu ma mnie to zachwycać. Powieść, jak powieść. Trochę się dłuży, trochę nudzi. Ale im więcej stron przekartkujesz, im dłużej będziesz obcować z tą sztuką, tym szybciej zrozumiesz, że trzymasz w rękach coś wyjątkowego.
Bear Bavinsky jest wybitnym, ekscentrycznym malarzem amerykańskim. Jest to niezwykle irytująca postać – narcystyczna, egoistyczna i pozbawiona normalności. Bear malował niewiele, ale uchodził za wybitnego artystę. Poza kilkoma obrazami z wczesnego okresu twórczości, nie sprzedawał swoich dzieł. Większość niszczył, uważając, że nie są udane. Marzył, by jego obrazy zawisły w najważniejszych muzeach. Charles był jednym z szesnaściorga dzieci Beara, rozrzuconych po świecie. Zapatrzony w ojca, zakochany w jego sztuce. Chciał być zauważony i doceniony. Na uwadze ojca zależało mu najbardziej. Przez całe życie mierzył się z kompleksem bycia niedoskonałym synem wybitnego rodzica. To ukształtowało go, jako człowieka i artystę.
Początkowo ta książka może znużyć, uśpić czytelnika. Ale im lepiej poznajemy Charlesa, tym bardziej mu kibicujemy. Rozwój wypadków kończący opowieść, rekompensuje początkowe trudy.

sobota, 29 lutego 2020

Mówili, że jest piękna - Michel Bussi

Morderstwo, handel ludźmi, losy nielegalnych imigrantów – takie są elementy układanki, które Bussi rozsypał na kartach tej powieści. Jak zwykle u tego autora coś wiadomo od początku, a na rozwiązanie innych zagadek trzeba czekać do samego końca.
Leyli przybyła do Francji jakiś czas temu. Podejmuje różne prace, stara się o większe mieszkanie i opowiada swoją historię. Jak to się stało, że wyruszyła w niebezpieczną podróż do miejsca, które miało dać jej schronienie? Nie mówi tylko o tym, co stanowi sekret jej życia.
Historia Leyli jest najciekawsza ze wszystkich wątków poruszanych w tej książce. Inne nie porwały mojej uwagi, a wręcz miałam wrażenie, że mają sztucznie skomplikować tę opowieść.

piątek, 28 lutego 2020

Błękit - Maja Lunde

Wyczekiwałam Błękitu jak bohater tej powieści deszczu. Nietrudno się domyśleć, że historia znowu dotyczyć będzie zmian klimatu i degeneracji środowiska naturalnego, a tematem będzie woda. Godziłam się z tą kalką Historii pszczół, ponieważ liczyłam na niezwykłą podróż w przyszłość, zwieńczoną zaskakującą klamrą z nutą optymizmu. Niestety Błękit jest nużący i irytujący.
Rok 2017 – Siedemdziesięcioletnia Signe jest aktywistką klimatyczną i całe życie poświęciła walce o naturę. Ostatnim zadaniem, jakie sobie wyznaczyła jest zachowanie lodowca, który został już częściowo przerobiony na kostki lodu.
Rok 2041 – Susza ogarnęła Europę, a ludzie, uciekając na północ, szukają schronienia w obozach dla uchodźców. David wraz ze swoją jedenastoletnią córką uratował się z pożaru i zamieszkał w jednym z nich, oczekując swojej żony i syna. David odkrywa opuszczony dom, który dla niego i małej Lou staje się schronieniem, przystanią, miejscem zabaw i szansą na przetrwanie.
Niestety nie ma tutaj już tej skomplikowanej relacji, jaka łączy bohaterów, nie ma zależności międzypokoleniowej, nie ma zaskoczenia. I co najważniejsze nie ma zakończenia, które zapada w pamięć i zmusza do rewizji własnego poglądu na sprawy związane z klimatem i ochroną środowiska.

piątek, 31 stycznia 2020

Zjazd absolwentów - Guillaume Musso

Nie można zostawić przeszłości za sobą. Ona zawsze nas znajdzie. I prawda wyjdzie na jaw.
Thomas i Maxime znają się z czasów szkolnych, kiedy razem z Fanny i Vincą tworzyli grupę przyjaciół. Po 25 latach spotykają się na zjeździe absolwentów swojego liceum. Obaj wiedzą, że w hali sportowej campusu, która ma wkrótce zostać wyburzona, zamurowane są zwłoki. Wiedzą, że wkrótce przeszłość ich dogoni.
To jest Musso trochę inny niż ten, którego poznałam. Bardziej zagmatwany, bez realizmu magicznego i bez lekkości, którą lubiłam w jego książkach. To nie jest zły Musso, ale nie zapada mi w pamięć, tak jak niektóre poprzednie jego książki.

wtorek, 28 stycznia 2020

Kolekcja nietypowych zdarzeń - Tom Hanks

Tom Hanks jest niezwykle utalentowanym i lubianym aktorem. Nigdy jednak nie dołączałam do chóru jego pochlebców, ale w ostatnich latach zaczęłam doceniać jego kunszt aktorski. Co więcej dzisiaj uważam go wręcz za człowieka renesansu, pasjonata, niezwykle kulturalną osobę. Teraz poznaję go jako prozaika.
Kilkanaście opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest maszyna do pisania. Narracyjnie bez zarzutu, chociaż fabularnie trochę kuleją. Nie wybudziły mojej ciekawości, nie pociągnęły mnie za sobą, nie zostały w mojej głowie. Niestety.
To jedna z takich pozycji, w której ważniejszy jest autor niż to, co napisał.

wtorek, 21 stycznia 2020

Głos serca - Jodi Picoult

Ułożyłam książki Jodi w kolejności ich powstawania i tak zamierzam je czytać. To mi pozwala z dystansem podejść do jej wcześniejszych powieści. Bo chociaż nie ma gwarancji, że późniejsze książki są lepsze od poprzednich, to jednak warsztat pisarski autorki, spójność narracyjna i prowadzenie fabuły są zdecydowanie dojrzalsze i doskonalsze z każdą napisaną powieścią.
Tym sposobem wzięłam do ręki debiutancką powieść i jak na debiut, to jest to zupełnie przyzwoita książka, chociaż niepozbawiona wad.
Jane jest żoną Olivera Jonesa, który jest pasjonatem biologiem, wybitnym specjalistą od badania pieśni wielorybów. Dla niego praca jest najważniejsza – rodzina jest jakby przy okazji. I o ile Jane godzi się na taką rolę w związku, to dla ich nastoletniej córki chciałaby bliższych więzi z ojcem. Pewnego dnia, po kłótni z mężem, Jane wychodzi z domu, a jej córka Rebeka wyrusza razem z nią. Jadą do ukochanego brata Jane, Joela. Oliver chce odzyskać rodzinę.
Jodi często prowadzi narrację wieloosobowo. Tutaj również mamy wielu narratorów i kilka perspektyw. Najtrudniej było mi zaakceptować opowieść Rebeki, ponieważ jej wątek biegnie od późniejszych zdarzeń do wcześniejszych. Cała historia jest trochę niespójna i rozczłonkowana na wiele wątków. Rys psychologiczny postaci też nie do końca zrozumiały, a ich decyzje i wybory irracjonalne. Na plus dla debiutu to, że autorka rzuciła się na głęboką wodę – chciała dużo opowiedzieć i zrobić to w niebanalny sposób. A po przeczytaniu kilkunastu już książek Jodi wiem, że w końcu wypracowała swój własny styl i potrafi bardzo skomplikowane historie opisać niezwykle pięknie i spójnie.

piątek, 10 stycznia 2020

Gdzie jesteś Bernadette - Maria Semple

Książka klimatem bardzo przypomina Wielkie kłamstewka, chociaż bohaterowie nie przeżywają aż tak dramatycznych wydarzeń. Ale Bernadette, genialna architekt, ma wysublimowane poczucie humoru, zna swoją wartość i przez to bardzo przypomina Madeline Mackenzie. Właściwie odwrotnie, bo ta książka została wydana dwa lata wcześniej niż bestseller Liane Moriarty.
Bernadette nie jest lubiana i akceptowana przez szkolne towarzystwo mamusiek. Uważana jest za dziwaczkę i nie można się z nią porozumieć. Jej córka Bee wymarzyła sobie, że w nagrodę za dobre wyniki w nauce, chce popłynąć z rodzicami na Antaktydę, co jest dla Bernadette wyzwaniem ponad jej siły. Dwa dni przed Bożym Narodzeniem matka Bee znika, a ona postanawia ją odnaleźć.
Świetnie napisana opowieść o spełnianiu marzeń i realizowaniu własnych potrzeb, o zrozumieniu i wsparciu, jakie powinna dawać rodzina. Zakończenie tej opowieści trochę mnie rozczarowało znikomym prawdopodobieństwem, ale całość wypada bardziej niż dobrze.

wtorek, 7 stycznia 2020

Pozwól mi wrócić - B.A. Paris

Mam taki problem z B.A. Paris, że chociaż jej książki mnie nie porywają (poza fragmentami), to zawsze sięgam po kolejną. Nie wiem, może Pozwól mi wrócić będzie ostatnią. Mocno przegadana, dłużąca się historia bez spektakularnego zakończenia.
Finn był szaleńczo zakochany w Layli. Kiedy wyjechali w podróż do Francji, zatrzymali się nocą na parkingu. Kiedy Finn wrócił do samochodu, okazało się, że Layla zniknęła. Policja nie potrafi jej odnaleźć, nie ma żadnych śladów. Po jakimś czasie załamany Finn szuka ukojenia w ramionach innej kobiety. Kogoś, kto potrafi zrozumieć jego ból i stratę – wiąże się z siostrą Layli, Ellen.
Po 10. latach ich spokój zostaje zburzony. Ktoś zaczyna przypominać Finnowi o Layli – podrzuca malutkie matrioszki, które miały dla niej duże znaczenie. Pamięć o Layli wraca, a Finn nie wie, kto za tym stoi.
Autorka wszelkimi sposobami próbuje odwrócić uwagę czytelnika od tego, czego mógłby się domyślić. Wrzuca do kręgu podejrzeń niemal wszystkich bohaterów. Niekiedy tak nieudolnie, że jest to żenujące i denerwujące. Rozważania i podejrzenia Finna ciągną się niemiłosiernie, aż ma się ochotę porzucić czytanie i zajrzeć na ostatnie strony, żeby tylko przekonać się, że się miało rację.
Nie podobało mi się to rozwiązanie, które wymyśliła autorka. Wydało mi się niewiarygodne i naciągane. Czułam się oszukiwana przez autorkę – tak jakby siłą odwracała moją głowę od rozwiązania, mimo że wiedziałam, że jej sugestie są irracjonalne. Zmęczyło mnie to.