Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

środa, 30 listopada 2016

Niedoskonałe zakończenie - Zoe FitzGerald Carter

Zoe zawsze była ulubienicą mamy. Miała z nią wyjątkowo bliskie relacje, mimo że mama miała surowe zasady i spore wymagania. Zoe i jej siostry muszą zmierzyć się z decyzją ich mamy o zakończeniu życia. Margaret od wielu lat jest chora i skazana na powolne umieranie. Nie chce się jednak temu poddać i postanawia sama wybrać datę swojej śmierci. Chce jednak, aby córki były przy niej, gdy odejdzie z tego świata. Pomoc w samobójstwie jest karalna, więc dużą część czasu poświęconego na przygotowania do samobójstwa zajmuje wybór sposobu odebrania sobie życia. Zoe, Hannah i Katherine muszą zdecydować, czy chcą brać w tym udział i muszą poradzić sobie z emocjami, jakie niesie decyzja ich mamy.
Wyjątkowo ciepła powieść. Trudna moralnie, ale pięknie opisująca relacje Zoe z rodzicami, szczególnie z matką i z siostrami. Nie bez uwagi pozostaje też wątek jej małżeństwa, które wskutek decyzji mamy zostaje poddane próbie. Mam wrażenie, że książka miała być terapią dla umęczonej duszy Zoe, że była sposobem na uporządkowanie w głowie tego, co się stało i dlaczego się stało. A przy okazji, w zasadzie jako skutek uboczny, powstała piękna opowieść o miłości w rodzinie i o szczególnych więziach, jakie łączą matki z ich najmłodszymi córkami.

Odwagi Kate! - Carrie Kabak

Kate Cadogan przez całe swoje życie zabiegała o akceptację matki. Wszystkie wybory jakich dokonywała miały zadowolić mamę, a nie być spełnieniem pragnień Kate. Nawet jako dorosła kobieta, Kate nie mogła uwolnić się od krytycznego osądu ze strony rodziców, męża, w końcu syna. Dopiero w wieku 40. lat Kate spojrzała na swoje życie z boku i postanowiła zrobić coś dla siebie.
Zwykle w tego typu książkach punkt zwrotny (przeprowadzka, nowy związek, radykalne decyzje) następuje na początku historii i dalej dzieje się tzw. nowe życie bohatera. Owszem, pojawiają się wspomnienia i retrospekcje, ale zawsze w odniesieniu do zmian, które zaszły w bohaterze.
Tutaj sytuacja wygląda trochę inaczej. Na początku również jest opisany ten moment, w którym Kate postanawia zmienić swoje życie, ale potem poznajemy szczegółowo jej przeszłość, jej relacje z rodzicami, przyjaciółmi, zmiany, które w niej zachodziły. Wszystko zmierza do tego kulminacyjnego momentu, w którym Kate powiedziała „dość!”. To co nastąpiło potem jest tylko niewielkim fragmentem tej historii.
Kate to zabawna, ale i denerwująca postać. Niezdecydowana, bez uzewnętrznionego buntu, tak głęboko lojalna wobec zaborczej matki, że aż chce się nią potrząsnąć. A jednocześnie można próbować ją zrozumieć, można zaakceptować to, że kosztem swojego szczęścia stara się zadowolić najbliższe osoby.
W kategorii lekka proza zupełnie przyzwoita książka.

piątek, 25 listopada 2016

Pomaluj to na czarno - Janet Fitch

Podobno każdy zasługuje na miłość. Być może, ale Josie nigdy jej nie dostała – ani od patologicznych rodziców, ani od zdemoralizowanych braci. Kiedy Josie poznała Michaela, myślała, że los już na zawsze się do niej uśmiechnął. Kochali się, marzyli, tworzyli, uzupełniali się. Do czasu, kiedy Michael popełnił samobójstwo, jego ostatni ważny projekt. Josie pogrąża się w żalu i bólu, obwinia się i zastanawia się, co było przyczyną. W trakcie poszukiwań odpowiedzi odkrywa, że nie znała prawdziwego Michaela, że niewiele o nim wiedziała. Tak samo mało jak jego matka Meredith. Obie przeżywają stratę i każda z nich chce dowiedzieć się jak najwięcej o człowieku, którego kochały. Nie wiadomo jednak czy uda im się nawiązać porozumienie.
To jest ciężka powieść. Snuje się i dłuży w tej pośmiertnej rozpaczy. Są tutaj trudne charaktery Josie i Meredith, wyimaginowany świat miłości między Josie i Michaelem, skomplikowane relacje między matką i synem, zawiła historia ich rodziny. Do końca nie wiadomo, czy Josie uda się dojrzeć światełko w tym tunelu, czy życie bez Michaela jest w ogóle możliwe.
Nie umiem zdecydować komu mogłabym polecić tę książkę. Jest w niej coś wartościowego, ale jest zbyt trudna dla młodego czytelnika, zbyt przygnębiająca dla smutnych dorosłych i zbyt ponura dla szczęśliwych i spełnionych. Nie wiem, w jakim stanie ducha trzeba być, żeby tę powieść w pełni docenić.