Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

sobota, 30 czerwca 2018

Córki latarnika - Jean E. Pendziwol

Nastoletnia Morgan odmalowuje płot w domu opieki. Tam poznaje niewidomą, lecz niezwykle spostrzegawczą Elizabeth. Znajomość ze staruszką, będzie dla Morgan drogą do poznania prawdy o sobie i podjęcia niezwykle ważnych decyzji.
Elizabeth wychowywała się na Wyspie Porfirowej, gdzie mieszkała razem z rodzicami, braćmi i niemą siostrą bliźniaczką. Tata był latarnikiem i oprócz służbowych sprawozdań o pracy latarni i zdarzeniach na wyspach, skrupulatne prowadził prywatne dzienniki. W nich kryły się rodzinne tajemnice, więc notatki zostały ukryte przed światem. Po latach wracają do rąk Elizabeth, która chce poznać prawdę o sobie i dzięki Morgan, która jest jej oczami, ma okazję wrócić do czasów swojego dzieciństwa.
Historia sączy się przez palce, bez pośpiechu, tak jak upływa życie latarnika, wyznaczane kolejnymi godzinami odmierzanymi przez światło latarni. Powoli, nie znaczy nudno. Bo ta historia ma niezwykły klimat, przesiąknięty morskim powietrzem, ciężki od wilgoci, a jednocześnie wypełniony słonecznym śmiechem małej Elizabeth i jej siostry Emily. To jest opowieść o siostrzanej miłości, o trosce o drugiego człowieka. Przepiękna.

piątek, 15 czerwca 2018

Ostatnie dni królika - Anna McPartlin

Królik umiera. Wszyscy o tym wiedzą lub przeczuwają, ale każdy w inny sposób reaguje, inaczej sobie z tym radzi.
Mia Hayes, czyli tytułowy Królik, jest otoczona kochającą, kolorową rodziną i przyjaciółmi. Jest mama - wojownik, niepokorna, przeklinająca i wspierająca. Tata – wycofany, zlękniony, walczący ze swoim smutkiem. Siostra – furiatka, matka czterem synom, wyjątkowo pragmatyczna. Brat, który nie chce uwierzyć i nie chce brać na siebie ciężaru śmierci młodszej siostry. Jest córka Królika Juliet – dwunastolatka, która wciąż wierzy w to, że mama wyzdrowieje. Są przyjaciele, koledzy z zespołu, szwagier. I jest Johnny – wielka miłość Królika. Dla Mii Johny jest najbardziej, chociaż już go nie ma.
Książka przepełniona emocjami – radością i smutkiem, współczuciem, złością i miłością. Jak można poradzić sobie z umieraniem najbliżej osoby? Pytanie, które tysiące osób muszą sobie zadawać naprawdę. Historia Królika, historia ostatnich 9 dni jej życia to tak naprawdę opowieść o akceptacji. Nie o poddawaniu się, nie o odpuszczaniu, tylko o drodze do akceptacji. Sinusoida uczuć. Nie sposób się nie śmiać, nie sposób nie płakać. Wyjątkowa książka – tak prosta i tak mocna jednocześnie.

czwartek, 14 czerwca 2018

Moje serce w dwóch światach - Jojo Moyes

Wreszcie jest – wyczekana, pachnąca nowością, wyjątkowa powieść Jojo, czyli zakończenie historii cudownie pokręconej Lou Clark. Przeczytana jednym tchem dzięki uprzejmości i szczęśliwej pomyłce @Jojo Moyes PL. Dziękuję. 
Losy Louisy z Zanim się pojawiłeś stały się powszechnie znane dzięki filmowi o tym samym tytule. Kiedy odszedłeś pokazało Lou w sytuacji, gdy jej świat się zawalił, a Moje serce w dwóch światach odkrywa przed nią rozwiązania, o których nigdy wcześniej by nie pomyślała.
Louisa wyjeżdża do Nowego Jorku. Tęskni za rodziną, za Samem i niezmiennie za Willem. Mimo to próbuje ułożyć swoje tymczasowe życie w wielkim mieście i nauczyć się tam funkcjonować. To nie jest łatwe zadanie, szczególnie jeśli mieszka się wśród zmanierowanych, ekscentrycznych bogaczy i współpracuje z ludźmi z różnych kręgów kulturowych.
Wymyślenie postaci Lou, przeprowadzenie jej przez trzy powieści i pokazanie jej przemiany wewnętrznej jest wręcz mistrzowskie. Z wycofanej szarej (choć niewątpliwie kolorowo ubranej) myszki Loisa zmienia się w kobietę pewną swojej wartości. Uwielbiam ją jeszcze bardziej.
Od pierwszych stron włączał mi się chichot, nieodłączny element przy poznawaniu losów rodziny Clark. Było oczywiście wzruszenie, zaskoczenie i cała skala różnych emocji. Obok tej książki nie da się przejść obojętnie. I nie da się trzymać jej na półce bez przeczytania.
Cieszę się, że autorka zakończyła historię Lou. Uważam, że opowiedziała ją w najlepszy możliwy sposób i nie chciałabym, żeby życie tej wyjątkowej dziewczyny nadal było gmatwane i utrudniane. Zasłużyła na takie szczęście, jakie sobie wypracowała.
Żyjesz dobrze Lou. Bądź szczęśliwa.