Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

środa, 31 stycznia 2018

Nigdy nie zapomnę - Kerry Lonsdale

Aimee miała wyjść za mąż za swojego długoletniego przyjaciela Jamesa. Jednak w dniu ich planowanego ślubu, zamiast uroczystego wesela, odbył się jego pogrzeb. James utonął w czasie rejsu. Taka jest oficjalna wersja. Aimee nie widziała ciała narzeczonego, a wszystkie formalności załatwiała jego rodzina. Dziewczyna nigdy nie była w pełni akceptowana przez rodzinę narzeczonego, więc nie jest zdziwiona, że po jego śmierci, nie otrzymuje od nich wsparcia. Coś nie daje Aimee spokoju, a dodatkowo pojawia się kobieta, która twierdzi, że James żyje.
Nie mogę odmówić autorce pomysłu. Przyzwoicie zagmatwane losy dwojga młodych ludzi, na których życie niebagatelny wpływ na opinia rodziców jednego z nich. Jest tajemnica, są uczucia, są pasje i zagadka do rozwiązania. Przeszkadzało mi jednak to, że przez pół książki nic się nie działo. Naprawdę nic. Aimee ma wątpliwości co do śmierci Jamesa, ale nic z tym nie robi. Od czasu do czasu coś jej o tym przypomina, jakiś zbieg okoliczności, jakieś spotkanie i ciągle nic. Dopiero w drugiej części książki, kiedy zmierzamy już do rozwiązania zagadki zaczyna być ciekawie. Mogę oczywiście przyczepić się do szczegółów, ale nie chcę, bo tę część czytało mi się dobrze.
Gdyby początek tej historii był bardziej dynamiczny, to byłaby jedna z ciekawszych lektur.

Droga do odkupienia - John Hart

Czy to ci zepsuje lekturę, jeśli niemal na samym początku domyślisz się kto zabił? Niekoniecznie. Bo oprócz głównego wątku dotyczącego serii zabójstw, jest tutaj wiele dodatkowych zagadek, które są równie wciągające.
Po 13 latach wychodzi z więzienia Adrian Wall, policjant skazany za morderstwo. Jedyną osobą, która wierzyła w jego niewinność była Elizabeth Black, koleżanka z pracy. Kolejna ofiara, zabita w taki sam sposób jak wcześniej Julia Strange, pojawia się wraz ze zwolnieniem Adriana z więzienia. Wiele wskazuje na to, że to jednak  on jest sprawcą zabójstwa sprzed lat.
Elizabeth zmaga się z trudnościami w pracy, a mimo to nie pozostaje obojętna na kłopoty dawnego kolegi.
Dość szybko domyśliłam się kto stoi za rytualnymi morderstwami młodych kobiet, bo przecież wiadomo od początku, że Adrian został niesłusznie skazany. Nie znałam tylko motywów i okoliczności, w jakich policjant został wrobiony. Niespodziewane były też wątki więzienne i te związane z problemami Elizabeth. Zaskakujące powiązania i tropy.
Dobra, wciągająca książka.

środa, 24 stycznia 2018

Lirogon - Cecelia Ahern

Przeczytałam kilka recenzji Lirogona, z ciekawości, co sądzą o tej książce inni czytelnicy. Z jednej strony widzę zachwyt i entuzjazm, a z drugiej zawód i mierne oceny. Niektórzy piszą, że słabe, że ciągle opisywane te same uczucia, że wątek miłosny wiadomy od samego początku. Cóż, tak to jest w książkach klasyfikowanych jako romans.
Zawsze powtarzam, i tym razem również, że Cecelia pisze o miłości trochę przy okazji. Uczucie jakie pojawia się pomiędzy tytułowym Lirogonem a dźwiękowcem Solomonem nie jest niczym zaskakującym, ale nie jest moim zdaniem najważniejsze w tej historii.
Laura mieszka samotnie w starym domku na górze. Żyje w zgodzie z naturą, z rytmem dnia i pór roku. Dziewczyna jest obdarzona niezwykłym darem – potrafi bezbłędnie naśladować dźwięki. Nie tylko dźwięki natury, ale również te wytworzone przez człowieka. Zupełnie jak lirogon, niepozorny, choć piękny australijski ptak. Życie Laury ulega zmianie, kiedy w lesie spotyka ekipę filmową, a wśród nich jest Solomon. Laura zostawia wszystko co zna, by wyruszyć za mężczyzną i spróbować odnaleźć się w „normalnym świecie”.
Ta niezwykła dziewczyna trafia do programu promującego talenty, gdzie, dotąd schowana przed wszystkimi, zostaje wystawiona na publiczny osąd. I to jest główna oś tej historii – na ile świat, w którym żyjemy jest normalny, i dlaczego tak bardzo fascynuje nas sztuczna rzeczywistość telewizyjnego show? Dlaczego ludzie tak bardzo pragną się pokazać, oczekują poklasku, docenienia? Czy nie lepszym kierunkiem jest życie w zgodzie z sobą i z przyrodą?
Książka jest pełna urzekających drobiazgów, jak na przykład odniesienia do australijskiego lirogona. Jest dopracowana i szczegółowa. Można przyczepić się do niezbyt dokładnie zarysowanych postaci czy chwiejnego charakteru Laury, ale mimo to uważam, że jest to jedna z piękniejszych opowieści o nas, ludziach. Tak po prostu.

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Koniec samotności - Benedict Wells

Troje dzieci, Jules, Marty i Liz, po śmierci rodziców, zamieszkuje w internacie. Mimo że są rodziną, zostają rozdzieleni ze względu na panujące tam zasady – oddzielna przestrzeń dla dziewcząt, oddzielna dla chłopców, inne piętro dla starszych i inne dla maluchów. Mieszkają w tym samym budynku, ale nie mają ze sobą stałego kontaktu. Każde z nich wybiera inny sposób na radzenie sobie z sytuacją, w jakiej się znaleźli. Najmłodszy z nich – Jules, staje się odludkiem, zamkniętym w sobie chłopcem, dziwakiem. Nie ma przyjaciół, nikogo, na kim mógłby polegać. Jego jedyną towarzyszką jest Alma, dziewczynka, która skrywa jakąś tajemnicę.
To jest początek. Czytamy wspomnienia dorosłego już Julesa – trudne lata spędzone w internacie, dalej, młodzieńcze problemy i start w dorosłość. Nieudane związki, niespełnione marzenia, niełatwe relacje z rodzeństwem. I historia miłości, która miała zakończyć jego samotność.
Trochę przegadana książka. Historia ukazana z jednego punktu widzenia, bez wyjaśniania przyczyn i motywacji, którymi kierowali się ci, którzy zawiedli małego chłopca, jakim był Jules. Co więcej jego własne myśli nie są wystarczająco uporządkowane, bym mogła w pełni zrozumieć jego wycofanie i lęki.