Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

piątek, 16 lutego 2018

Szansa na życie - Diane Chamberlain

Trudno jest, wydaje mi się, napisać intrygującą historię, której akcja rozgrywa się w ciągu kilku dni. Można oczywiście posługiwać się retrospekcją, wtrącać przemyślenia i wspomnienia bohaterów, ale i tak zasadnicza historia dzieje się w niedługim okresie. To powoduje, że pojawiają się szczegóły, że czasem, niestety, wkradają się do tekstu powtórzenia. Jeśli w tym wszystkim jest jeszcze wątek kryminalny, jeśli rzucane są podejrzenia na jednego czy drugiego bohatera, to sztuką jest tak poprowadzić wszystkie wątki, żeby były w jednakowym stopniu wciągające.
Tutaj mamy dwie równoległe historie – ośmioletnia Sophie, z głęboką niewydolnością nerek, poddawana jest eksperymentalnej terapii, która przynosi zaskakująco dobre efekty. Mimo oczywistych wniosków, tata i dziadkowie dziewczynki sprzeciwiają się takiej metodzie leczenia i zarzucają mamie dziewczynki, Janine, nieodpowiedzialność. Sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta, kiedy Sophie nie wraca z dwudniowego biwaku. Rozpoczynają się poszukiwania i walka z czasem.
Historia druga to opowieść o słynnej aktorce filmowej Zoe, która, wierząc w niewinność swojej córki Marti, postanawia wyciągnąć ją z więzienia i ukrywać się z nią w lesie. Sytuacja komplikuje się, kiedy losy tych dwóch rodzin się skrzyżują.
Zabrakło mi zaskoczenia. Tak po prostu. Wszystkie wątki, które przewijały się na kartach tej książki znalazły takie rozwiązanie, jakiego się spodziewałam. Zbyt płasko, zbyt powierzchownie opisana historia Marti (choć rozumiem, że ona nie była głównym wątkiem), zbyt oczywiste zwroty akcji, jeśli chodzi o byłego męża Janine i jej sprzymierzeńca Lukasa. Coś co miało być niespodzianką i wzruszeniem, było oczywistością.
Nie mogę jednak powiedzieć, że ta książka to był zły wybór – Diane czyta się dobrze, jak zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz