Do czego zdolni są ludzie w obliczu zagrożenia? Jeśli nieszczęście spada na
nas nagle działamy instynktownie, wzrasta poziom adrenaliny, więc reagujemy
szybko i zdecydowanie. A co jeśli niebezpieczeństwo sączy się i przenika
powoli, otaczając nas, zmierzając do nieuniknionego? W takiej właśnie sytuacji
znajdują się mieszkańcy Londynu w roku 1976, kiedy Wielką Brytanię ogarnęła
niespotykana fala upałów. Upał staje się przyczyną irracjonalnych zachowań,
dziwnych decyzji mieszkańców miasta.
Robert Riordan, jak co dzień wychodzi rano po gazetę. Wychodzi i już nie
wraca. Jego żona Gretta sprowadza do domu swoje dorosłe dzieci, mimo że
podejrzewa, gdzie może być jej mąż i nie obawia się o jego bezpieczeństwo.
Każde z nich przywozi swoje bieżące problemy i zaszłe nieporozumienia. Muszą
skonfrontować ze sobą wybory, które podjęli. A wszystko to w sytuacji
permanentnego gorąca.
Maggie O’Farrell pisze tak, że przed długi czas zastanawiasz się, o co chodzi.
Nie gubisz się w fabule, ale nie wiesz, co się dzieje z bohaterami i co
przywiodło ich do tego punktu, w którym ich zastajesz. Musisz skupić się na ich
przeżyciach, na ich doświadczeniach, żeby zrozumieć postępowanie każdego z
nich. Zarówno Gretty, jej dzieci, jak i nawet nieobecnego Roberta. I to jest
wielka zaleta tej książki – konieczność poświęcenia maksimum uwagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz