Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

piątek, 27 stycznia 2017

Pokój - Emma Donoghue

Człowiek jest sprawcą całego zła na świecie. Tego pojmowanego globalnie i tego jednostkowego. Piekło jest tu, na Ziemi.
Pięcioletni Jack mieszka w piekle, tylko o tym nie wie. Jego mama została uprowadzona i uwięziona jako nastolatka. Kiedy urodził się Jack postanowiła go chronić za wszelką cenę, chciała stworzyć dla niego miejsce jak najbardziej normalne w tych nienormalnych warunkach. Jack myśli, że pokój, w którym mieszka z mamą jest naprawdę, a cała reszta jest tylko w telewizorze. Stary Nick jest naprawdę, bo przynosi jedzenie, ale inni ludzie i inne dzieci nie istnieją. Poza pokojem jest kosmos, bo pachnie inaczej, kiedy otwierają się drzwi. Czy w kosmosie są inne takie pokoje?
Historia opowiedziana jest z perspektywy pięciolatka. Jack opowiada swoimi słowami o tym, jak postrzega życie, świat i to wszystko, co go spotyka. Mówi językiem pełnym neologizmów, eufemizmów i zbitek wyrazowych. Ten wyobrażony przez autorkę język pięciolatka, który całe życie spędził w zamknięciu, jest wielkim atutem książki, a jednocześnie największą jej wadą. Zrozumiałe jest, że świat widziany przez dziecko i przez nie opisywany jest bardziej emocjonalny i szczery, a jednocześnie ten infantylny, nierealny język potwornie mnie zmęczył. Nazywanie rzeczy prostych wydumanymi określeniami (np. Żółta buzia Pana Boga) było nieuzasadnione i denerwujące. Choć oczywiście zrozumiałe jest dla mnie, że świat wyobraźni dziecka jest nieodgadniony.
Dużo bardziej od samej książki porusza mnie to, że takie historie dzieją się naprawdę. Nie wiadomo przecież ile kobiet, dziewcząt zostało uprowadzonych i było lub jest przetrzymywanych w zamknięciu. Wiemy tylko o tych, których czas więzienia się skończył, którym udało się wyrwać z niewoli. Rozumiem próbę ogarnięcia tej sytuacji umysłem i próbę opisania jak najdokładniej emocji, które rodzą się w uprowadzonych, ale sądzę, że to jest tak delikatna materia, że nikt, kto nie przeżył porwania i uwięzienia, nie jest w stanie o tym opowiedzieć. Życzyłabym sobie, żeby żadna kobieta i żadne dziecko nie miało takich doświadczeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz