Na początku dowiadujesz się, że ona wie, że poskładała wszystkie elementy układanki, że coś kliknęło w jej głowie i wszystko powskakiwało na swoje miejsca. A ty nie wiesz. To jest w równym stopniu denerwujące, jak i intrygujące.
Wszystko zdarzyło się w ciągu 4 dni.
Malone to 3-letni chłopiec, który twierdzi, że jego mama nie jest jego prawdziwą mamą. Opowiada o swoim poprzednim życiu z inną mamą, w innym miejscu. Opowiada ze szczegółami, ale w sposób bajkowy i zagadkowy. Nikt nie wierzy w jego słowa, nikt za wyjątkiem psychologa dziecięcego Vasile’a. Vasile postanawia skontaktować się z policjantką, która początkowo nie ma ani ochoty ani podstaw zajmować się tą sprawą. Ma rozgrzebane inne bardzo ważne śledztwo, a sprawa chłopca nie nosi znamion przestępstwa. Wkrótce jednak opowieści Malone’a nabiorą realnego kształtu, a jego gadający pluszak Guti stanie się najważniejszym świadkiem w sprawie.
Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w tę historię, wchłonięta po czubek głowy i każda przerwa w czytaniu powodowała lekką frustrację. Bo przecież musiałam dowiedzieć się, o co chodzi, kim jest Malone i kto naprawdę jest jego mamą. Musiałam poukładać wszystkie elementy, żeby dowiedzieć kto za tym stoi. Ale rozwiązanie zagadki, mimo wielu wskazówek, nie było wcale proste. Nawet jeśli wiedziałam, że coś jest istotnym szczegółem, to nie umiałam znaleźć dla niego miejsca, czasem przypuszczałam, że jakieś zdarzenie nie jest bez znaczenia, ale nie wiedziałam dlaczego. Misternie ułożony drobiazgowy plan miał wywieźć w pole zarówno bohaterów, jak i czytelnika. Najważniejsze ogniwo tego planu to Malone, który w każdej chwili może zapomnieć.
Rewelacyjna książka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz