Tę książkę dostałam od @swiatksiazki.pl, za co jeszcze raz bardzo dziękuję, szczególnie, że Zapisane w wodzie to świetnie napisany thriller. Po wyjątkowo udanym debiucie Pauli Hawkins, czytelnicy postawili autorce poprzeczkę wyjątkowo wysoko. A teraz obserwują z zaciekawieniem, czy doskoczy. Owszem, doskoczyła. A nawet przeskoczyła ze sporym zapasem.
Przez Beckford płynie rzeka, na której brzegu bawią się dzieci, młodzież organizuje spotkania i która jest celem spacerów mieszkańców. Ale tam, gdzie woda jest wyjątkowo płytka, w jej zakolu jest miejsce zwane Topieliskiem. To tutaj zginęła Nel Abbott. I nie tylko ona. Skała nad tym zakolem przyciąga samobójczynie. Ale być może jest też doskonałym miejscem, gdzie można pozbyć się kłopotliwych kobiet.
Jules, siostra Nel, powraca do Beckford, żeby po jej śmierci zaopiekować się 15-letnią siostrzenicą. Jednocześnie musi zmierzyć się z demonami własnej przeszłości. Poza tym Jules nie wierzy, że Nel skoczyła.
Po pierwsze - przepiękna, przejmująca okładka. Ktoś może powiedzieć, że okładka nie ma znaczenia. Dla mnie ma, bo w niej zawarta jest tajemnica. A co do treści - nie ma tu niedomówień, nie ma koślawego zakończenia, nie ma przegadania. Jest kunsztownie utkana sieć zależności międzyludzkich, które w ostateczności doprowadzą do wyjaśnienia zagadki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz