Sarah wychowuje dziadek, którego miłością są konie. Tę
miłość chce przekazać wnuczce, wprowadzając ją do świata hippiki i pokazując
Sarah, co można osiągnąć ciężką i żmudną pracą. Konie miały być przyszłością
dziewczyny, przepustką do lepszego życia. Kiedy Sarah ma 14 lat, dziadek trafia
do szpitala, a ona, zrządzeniem losu, zamieszkuje w domu prawniczki Natashy i
jej prawie byłego męża Maca. Skłóceni małżonkowie próbują stworzyć Sarah jak
najlepsze warunki do życia i rozwoju, dopóki dziadek nie przejmie ponownie
opieki nad wnuczką. Nie jest to jednak prosta sprawa, ponieważ dziewczyna jest
bardzo skryta i buntowniczo usposobiona. Za wszelką cenę chce podążać za
marzeniami, a w imię miłości do swojego konia, gotowa jest łamać wszelkie
zasady.
Dużą rolę w tej książce odgrywa nauka ujeżdżania,
przepięknie opisana w formie zasad, realizowanych od 200 lat we francuskiej
szkole Le Carde Noir de Saumur. Współpraca i zaufanie, jakie pojawiają się
między koniem a jeźdźcem są drogą do niezwykłych umiejętności zwierzęcia i
zbudowania jego siły, potrzebnej do wykonywania nieprawdopodobnych figur Szkoły
nad ziemią. Dla kogoś, kto konie po prostu lubi i podziwia, ale kompletnie się
na nich nie zna, te fragmenty stanowiły barwną, osobną opowieść o tych dostojnych
zwierzętach. Rozbudziły również moją ciekawość na temat klasycznego jeździectwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz