Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

środa, 11 kwietnia 2018

Z twojej winy - Krystyna Śmigielska

Zemściło się na mnie nieczytanie okładek. Po raz pierwszy sprzeniewierzyłam się swojej żelaznej zasadzie – jak zaczynam czytać, to skończę. Nie dałam rady. 
Ta książka to kontynuacja poprzedniej książki autorki Kochanek pani Grawerskiej. Już sam tytuł zniechęciłby mnie do czytania. Mimo że nie należy oceniać książki po okładce to, jak ostatnio powiedział mój syn, czasem można.
Po raz pierwszy zdarza mi się oceniać powieść, nie przeczytawszy jej do końca. Źle się z tym czuję, ale szkoda mi czasu na bełkot, który wylewał się z każdej kolejnej strony. Historia chaotyczna, przegadana, oderwana od rzeczywistości, absolutnie nieprawdopodobna. Dziwaczny układ – Marek, czyli mąż wojewoda (podobno wszechmocny), jego żona Marta (w poprzedniej książce uprowadzona dla okupu) i kochanek Marty Marcin (wybitny programista bez pracy, jeden z porywaczy z poprzedniej części). Ta trójka żyje w jakimś chorym układzie, w którym Marek utrzymuje swoją żonę i jej kochanka (któremu nota bene zapłacił wysoki okup), licząc na to, że kobieta do niego wróci, chcąc jednocześnie zniszczyć karierę Marcina i wsadzić go do więzienia. Przewijają się jakieś dziwne postaci – byłe dziewczyny, sąsiadki, poprzednia żona wojewody z synem, który nie cierpi ojca, ale za to bardzo lubi Martę. Absolutne pomieszanie z poplątaniem.
Dobrnęłam do 130 strony tej książki i nie dowiedziałam się niczego, co pozwoliłoby mi wejść w tę historię. Żadnego rysu psychologicznego bohaterów, żadnego uzasadnienia ich chorych decyzji.
Jest jeszcze coś, co spowodowało, ze książki nie da się przeczytać – nieumiejętne nawiązania do pierwszej części. Dobry pisarz, który decyduje się opisać dalsze losy bohaterów swojej powieści, przedstawia kolejną część tak, aby ktoś kto nie czytał pierwszej części miał ogólny zarys przeszłych wydarzeń. Nowa książka powinna jednak być osobną pozycją. Niedopuszczalne jest dla mnie bez żadnego wstępu kontynuowanie wątków z poprzedniej części. Np. Marta w pewnej chwili wspomina, jak leżała na brudnym łóżku w jakimś pomieszczeniu, ale obecność Marcina sprawiała, że czuła się bezpieczna. I dalej, Marcin i była żona wojewody Agata spotykają się po raz pierwszy w tej części, a ona przeprasza go za to, że podrapała go w poprzedniej. Nie wiem, czy śmiać się z tego, czy płakać. Jedyną możliwą decyzją było w tej sytuacji przerwanie męczarni i odłożenie książki na półkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz