Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

czwartek, 30 kwietnia 2020

Ta dziewczyna - Michelle Frances

W życiu matki przychodzi taki moment, w którym musi podzielić się swoim dzieckiem z inną osobą. Jest to szczególnie trudne, kiedy zbudowało się z synem lub córką szczególnie bliską więź. Nie dla każdego odcięcie pępowiny to łatwy proces. Ale jedno jest pewne - im bardziej ten moment jest oddalany w czasie, tym trudniej dla wszystkich.   
Książka z założenia zdaje się miała być thrillerem, przynajmniej tak kategoryzuje ją wydawca. Z mojego punktu widzenia nie ma z tym gatunkiem wiele wspólnego. 
Laura jest na uprzywilejowanej pozycji – bogaty dom, kariera producentki telewizyjnej, idealny syn. Niby pragnie szczęścia swojego dziecka i w to nie można wątpić, ale chce również, aby to szczęście było zbudowane na jej warunkach. Kiedy w życiu Daniela pojawia się Cherry, dziewczyna nieidealna, Laura nie jest zachwycona nowym związkiem syna. 
Cherry pochodzi z biednej dzielnicy, ma matkę, której się wstydzi i marzy o bogatym mężu i statusie, dzięki któremu nie będzie musiała pracować. Jej związek z Danielem ma być przepustką do tego świata. Opór matki Daniela wywołuje jej frustrację i potęguje poczucie niesprawiedliwości. Kobiety wchodzą na wojenną ścieżkę, a niczego nieświadomy Daniel znajduje się w oku tego cyklonu. 
Historia jest dość skomplikowana i całkiem ciekawa. Problem w tym, że nie polubiłam żadnego z bohaterów. A lubię lubić postacie, z którymi spędzam te kilka godzin. Nie poczułam cienia sympatii ani do matki Daniela, ani do jego dziewczyny, ani do niego samego. Zakończenie nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia, bo było mi obojętne co się stanie z bohaterami. 
To nie jest zła książka. Powiedziałabym nawet, że całkiem przyzwoicie zagmatwana. Ale mam poczucie, że pobudki działań obu bohaterek są zbyt niskie i zbyt jednoznaczne. Kobiety nie wzbudziły mojego współczucia, ani mojej sympatii ani na moment. To mi odebrało przyjemność spędzania czasu w ich towarzystwie.



 

Kilka dni z życia Alice - Liane Moriarty

Alice w wyniku wypadku na siłowni traci pamięć. W swojej głowie jest 29-letnią młodą żoną, oczekującą narodzin swojego pierwszego dziecka. Co zdarzyło się w ciągu 10 lat życia Alice, że z radosnej, sympatycznej dziewczyny stała się zapatrzoną w siebie materialistką? Dlaczego rozwodzi się z Nickiem, skoro wcześniej byli szczęśliwi w małżeństwie? Alice musi zebrać okruchy swoich wspomnień i poskładać docierające do niej informacje, by odzyskać swoje życie. Tylko, czy to nowe życie jest tym, którego pragnie?
Fantastycznie napisana obyczajówka, z humorem, lekkością, ale i z ważnymi pytaniami. Można oczywiście domyślić się zakończenia, albo przynajmniej tego, jak potoczy się główny wątek, ale odkrywanie z Alice jej przeszłości i powodów jej decyzji było prawdziwą przyjemnością.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Gwiazd naszych wina - John Green

To jest absolutnie fantastyczne, kiedy możesz ze swoim dzieckiem wymieniać się książkami. Oczywiście moja córka nie czyta wszystkich moich książek, ani mnie nie interesują jej fantastyczne opowieści z elementami mitologii. Ale czasem znajdujemy na swoich półkach wspólny mianownik. Młodzież to bardzo skomplikowany gatunek człowieka. Jeśli chcesz z nimi znaleźć wspólny język, nie wystarczy, że przypomnisz sobie, jak to było mieć kilkanaście lat, bo dla współczesnego nastolatka tamten czas to jest prehistoria. Ale książka, szczególnie taka, która porusza ważne tematy, jest doskonałym pretekstem na zawarcie chwilowego rozejmu.
Hazel Grace choruje na raka tarczycy. Nie użala się jednak nad sobą, próbuje żyć, jak wszystkie nastolatki. Jednak widmo zbliżającej się śmierci (choćby oddalonej o kilka lat na skutek cudownej terapii) nie opuszcza jej ani na chwilę. To determinuje jej poglądy, jej postrzeganie ludzi, otaczającego świata. W czasie spotkań grupy wsparcia dla dzieci chorych na raka, Hazel poznaje Augustusa Watersa i życie tych dwojga nastolatków zmienia się w taki sposób, o jakim żadne z nich nie myślało.
Młodzież powinna czytać właśnie takie książki. Oswajanie śmierci, mierzenie się z trudnościami, wreszcie poważne traktowanie młodych czytelników – to wszystko jest miarą sukcesu książki Johna Greena. A dla rodziców taka lektura jest świetnym początkiem na rozmowę o tym, co ważne dla ich nastoletniego dziecka.

niedziela, 19 kwietnia 2020

Włoski nauczyciel - Tom Rachman

Dla laika dzieła malarskie są trudne do ogarnięcia. Plamy farb, pociągnięcia pędzlem, struktura obrazu – to wszystko w zasadzie nie ma znaczenia. Przeciętny oglądacz obrazów może jedynie powiedzieć, czy mu się one podobają czy nie. Nie umie stwierdzić, czy coś jest wartościowe, szczególne, unikatowe.
Ta książka jest takim obrazem – niby widzę litery, układają się w słowa i zdania, ale nijak nie mogę pojąć, czemu ma mnie to zachwycać. Powieść, jak powieść. Trochę się dłuży, trochę nudzi. Ale im więcej stron przekartkujesz, im dłużej będziesz obcować z tą sztuką, tym szybciej zrozumiesz, że trzymasz w rękach coś wyjątkowego.
Bear Bavinsky jest wybitnym, ekscentrycznym malarzem amerykańskim. Jest to niezwykle irytująca postać – narcystyczna, egoistyczna i pozbawiona normalności. Bear malował niewiele, ale uchodził za wybitnego artystę. Poza kilkoma obrazami z wczesnego okresu twórczości, nie sprzedawał swoich dzieł. Większość niszczył, uważając, że nie są udane. Marzył, by jego obrazy zawisły w najważniejszych muzeach. Charles był jednym z szesnaściorga dzieci Beara, rozrzuconych po świecie. Zapatrzony w ojca, zakochany w jego sztuce. Chciał być zauważony i doceniony. Na uwadze ojca zależało mu najbardziej. Przez całe życie mierzył się z kompleksem bycia niedoskonałym synem wybitnego rodzica. To ukształtowało go, jako człowieka i artystę.
Początkowo ta książka może znużyć, uśpić czytelnika. Ale im lepiej poznajemy Charlesa, tym bardziej mu kibicujemy. Rozwój wypadków kończący opowieść, rekompensuje początkowe trudy.