Przyznam, że nie przeczytałam tej książki, a wysłuchałam audiobooka, ale szczerze mówiąc nie żałuję. Choć zwykle przedkładam formę drukowaną nad dźwiękową, to w tym przypadku interpretacja (tak, interpretacja, a nie czytanie) Anny Polony powaliła mnie na kolana. Miałam wrażenie, jakbym słuchała samej Wiery Gran, która opowiada mi swoją historię. To jest mistrzostwo starej szkoły aktorskiej.
Wiera Gran była niezwykle utalentowaną pieśniarką, której karierę brutalnie przerwała wojna. Jak każdy kto trafił do getta, próbowała przeżyć. Później została oskarżona, czy raczej pomówiona o kolaborowanie z okupantem. W niesławie tułała się po świecie, mimo uniewinnień wielu instytucji i sądów. Łatka kolaborantki i zdrajczyni pozostała z nią do końca życia.
Biografia piosenkarki jest wnikliwa i szczegółowa. Oparta na dokumentach oraz na osobistej relacji schorowanej już mocno bohaterki. Nie ma tu oceny jej działań, nie ma usprawiedliwień. Jest smutna historia życia niezwykłej kobiety, której przyszło żyć w strasznych czasach.
Zawsze, kiedy przechodzę obok kamienicy, w której Wiera Gran mieszkała jako dziecko, zerkam na tablicę upamiętniającą tę wyjątkową artystkę. Myślę o tym, jak wielką cenę przyszło jej zapłacić za to, że miała wielki talent. I myślę, jak wielką moc mają słowa. Wypowiedziane przeciwko komuś mogą zrujnować jego życie, tak w czasach wojny, jak i dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz