Ellen wychowuje 3-letniego adoptowanego synka Willa. Pewnego dnia znajduje w skrzynce ulotkę o porwanym chłopcu, który jest bliźniaczo podobny do jej dziecka. Mimo że adopcja Willa była przeprowadzona legalnie, sprawa nie daje jej spokoju, a jej dziennikarska dusza nakazuje jej drążyć temat, aż do odkrycia prawdy. Okazuje się, że Ellen odkrywa niejedną tajemnicę, a to sprowadza niebezpieczeństwo na jej rodzinę.
Ciekawy temat, przyjemny styl. Książka trochę przegadana, za dużo słów, zbyt szczegółowe opisy. Np, kiedy bohaterka porównuje ze sobą kilka zdjęć - Ellen porównała zdjęcia 1 i 2 oraz 3 i 4. Potem zestawia ze sobą zdjęcia 1 i 3 oraz 2 i 4. A na koniec pod wpływem impulsu jeszcze 1 i 4 oraz 2 i 3. Albo instrukcja, jak się wyostrza wizerunek w Photoshopie. Poza tym dość przewidywalna fabuła - jej główna nić, zakończenie, którego można się spodziewać. No i wiadomo, że jeśli coś jest zbyt idealne, to nie może być prawdziwe. Mimo to czytało mi się przyjemnie. Dużą zaletą jest to, że główny wątek stanowi relacja między matką i synem. Tak niebanalnie. Dużo ważnych pytań i niejednoznaczne odpowiedzi.
To moje pierwsze spotkanie z Lisą Scottoline, ale myślę nie ostatnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz