Niezwykła, wzruszająca, przejmująca... Mogłabym długo jeszcze rozpływać się w zachwycie nad tą książką. Poruszyła mnie do głębi i zabrała całą moją uwagę.
Mariam mieszka z matką, która kocha ją w bardzo dziwaczny, egoistyczny sposób. Ta miłość bardzo uwiera Mariam i odciska piętno na jej życiu. Laila, dużo młodsza od Mariam, to dziewczyna, wychowująca się w szczęśliwej, pełnej rodzinie - z mądrym i wykształconym ojcem i żywiołową matką. Los splata drogi tych dwóch kobiet i każe im współistnieć w jednej przestrzeni. Ale to, jak to ich wspólne życie będzie wyglądało, nie jest zależne od nich. Bo kobieta w Afganistanie nie decyduje o niczym...
Kiedy przeczytałam tę książę do końca i wypłakałam już wszystkie łzy, uświadomiłam sobie, że żadna książka historyczna, żadna relacja telewizyjna i żadna gazeta nie jest w stanie opowiedzieć mi tyle o sytuacji afgańskich kobiet jak ta fikcja literacka. Bo chociaż wiem, że historie Mariam i Laili są wymyślone, to jednak miały swoje podłoże w realnym świecie, nam współczesnym.
Zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jakie miałam w ręku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz