Wisząca Skała to popularne dziś miejsce wycieczek turystów odwiedzających okolice Melbourne. Wszystko za sprawą historii opisanej przez Joan Lindsay i zekranizowanej przez Petera Weira. Zwykła wulkaniczna skała stała miejscem tajemniczym i pełnym grozy.
W dzień Św. Walentego 1900 r. kilkanaście dziewcząt wraz z dwiema nauczycielkami udaje się na piknik w okolice Wiszącej Skały. W trakcie leniwego popołudnia cztery z nich odłączają się od grupy i udają się na spacer w górę ścieżki. Po godzinie wraca jedna - Edyta Horton, w podartym ubraniu, roztrzęsiona i zapłakana. W międzyczasie na poszukiwanie dziewcząt udaje się jedna z nauczycielek, ale i ona nie wraca do grupy.
Autorka na wstępie utrzymuje, że rzeczony piknik naprawdę miał miejsce. Celowym zabiegiem, mającym wzbudzić niepokój w czytelniku, jest również brak rozwiązania zagadki, co się stało w czasie pikniku i dlaczego jedna z dziewcząt, którą odnaleziono po tygodniu poszukiwań, niczego nie pamięta. Żaden sekret nie zostaje wyjawiony, żadna zagadka rozwiązana. Pozostajemy z pytaniami i z myślą, czy cokolwiek z tej historii może być prawdą. W moim odczuciu jedynie miejsca i fascynująca australijska przyroda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz