Tytuł tej książki mówi wszystko - do czego jesteśmy zdolni w imię miłości? Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla drugiej osoby?
Angela DeSaria Malone ma wszystko - kochającego męża, dobrą pracę, pieniądze. Wszystko jej się udaje. Wszystko, oprócz wyczekiwanego macierzyństwa.
Angie postanawia wrócić do swojej kochającej, hałaśliwej rodziny, by przy niej leczyć rany i nauczyć się żyć od nowa.
To jedna z takich książek, w których autor gra na emocjach, jak na strunach - raz delikatnie i lekko, innym razem mocno. Nie chodzi o to, żeby bezustannie zalewać się łzami, tylko o to, żeby w drobnych gestach, kolejnych epizodach odnaleźć sens tytułowych słów - jakie rzeczy czynimy z miłości? Z miłości można rozstać się z ukochanym, żeby oddać mu przestrzeń i wolność albo oddać dziecko do adopcji, wiedząc, że inni zapewnią mu lepszy byt. Można pozwolić córce czy synowi popełniać błędy, aby wyniósł z tego jak najlepszą lekcję. Można przełykać w ciszy łzy, aby nie nie obarczać bliskich swoją rozpaczą. Można pomagać siostrze lub bratu nie oczekując podziękowań. Małe sprawy, ale kiedy uświadomimy sobie, że mają miejsce dlatego, że ktoś nas kocha, nagle stają się wielkie i ważne.
Jestem zachwycona tą historią, wszystkimi jej wątkami, mądrością obserwacji i budowania relacji. Pochłonęła mnie bez reszty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz