Ostatnio przeczytane

Ostatnio przeczytane

piątek, 18 października 2013

Jeden dzień - David Nicholls

Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się górnolotnych wzruszeń i zaciekawienia większego niż przeciętnie. Dawno już przestały na mnie działać opisy wydawców o tym, jak cudowną powieść mam w rękach i o tym, w ilu krajach i na jak długo znalazła się ona na liście bestsellerów.
A tu miłe zaskoczenie. Nie dość, że historia Emmy i Dextera napisana jest w nietuzinkowy ...sposób, bo zawsze z perspektywy jednego dnia – 15 lipca, to jeszcze przeszłość i przyszłość mieszają się tutaj w sposób klarowny i prosty. 
Em i Dex – spędzają ze sobą noc po rozdaniu dyplomów. Tak różni, a jednocześnie tak bliscy sobie. Zostają przyjaciółmi od tej chwili możemy śledzić ich losy. Przez 20 lat, rok za rokiem. Obserwujemy jak się zmieniają, jakie podejmują decyzje, co robią ze swoim życiem. Widzimy, jak ewoluują – jedno pnie się w górę, drugie stoi w miejscu, jedno traci wszystko, drugie zaczyna żyć pełnią życia. Ale zawsze blisko siebie, zawsze myślami przy przyjacielu.
No i te retrospekcje – przejmujące, dogłębne, ale nie głupio filozoficzne. Niespotykane jest również to, że tzw. szczęśliwe zakończenie nie zaczyna się na drugiej stronie od końca, tylko gdzieś w okolicach 356 strony. Miło jest wiedzieć, co się stało z bohaterami po słowach „i żyli długo i szczęśliwie”, choć przyznam, że nie spodziewałam się aż takich zwrotów w tej historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz