Chciało mi się dobrej książki o miłości, więc ściągnęłam z półki P.S. Kocham cię Cecelii Ahern. Jest to jej debiut literacki i muszę przyznać, że wyjątkowo udany.
Holly jest młodą wdową, która nie umie poradzić sobie ze śmiercią swojego męża. Gerry zostawia dla niej 10 listów, które mają nauczyć ją, jak żyć bez niego.
Prosto napisana, pełna humoru i wzruszeń historia o miłości silniejszej niż śmierć. O rozterkach, małych dramatach i wsparciu, jakie dają przyjaciele i członkowie rodziny, mimo że czasem tego wsparcia nie zauważamy.
Wszystko mi się w tej książce zgadzało, wszystko podobało, czytało się wyjątkowo przyjemnie, ale na końcu spotkało mnie rozczarowanie. Jak to napisać, żeby nie zdradzić zakończenia tej historii? Autorka przez całą powieść budowała charaktery swoich bohaterów, skrupulatnie rysowała obraz poszczególnych osób i nagle, na ostatnich kartach powieści jedna z nich robi coś, co nijak mi do niej nie pasuje. Zirytowało mnie to nieco, ale ogólne wrażenie bardzo pozytywne.
Holly jest młodą wdową, która nie umie poradzić sobie ze śmiercią swojego męża. Gerry zostawia dla niej 10 listów, które mają nauczyć ją, jak żyć bez niego.
Prosto napisana, pełna humoru i wzruszeń historia o miłości silniejszej niż śmierć. O rozterkach, małych dramatach i wsparciu, jakie dają przyjaciele i członkowie rodziny, mimo że czasem tego wsparcia nie zauważamy.
Wszystko mi się w tej książce zgadzało, wszystko podobało, czytało się wyjątkowo przyjemnie, ale na końcu spotkało mnie rozczarowanie. Jak to napisać, żeby nie zdradzić zakończenia tej historii? Autorka przez całą powieść budowała charaktery swoich bohaterów, skrupulatnie rysowała obraz poszczególnych osób i nagle, na ostatnich kartach powieści jedna z nich robi coś, co nijak mi do niej nie pasuje. Zirytowało mnie to nieco, ale ogólne wrażenie bardzo pozytywne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz